W poniedziałek, w środku dnia ogłosiłam fajrant. Trudno. „Roboty nie przerobisz” – mawiał ponoć Kazimierz Nowacki „Kubuś”, przez kilka dekad kierownik Biblioteki ZKP, czy raczej wręcz jej twórca. No i usiedliśmy do stołu – kto tylko chciał.
A wszystko przez to, że swój przyjazd do Warszawy i gotowość do spotkania z równie chętnymi zapowiedziała jakiś czas temu Marzena Komsta – kompozytorka i pianistka, która swoje życie związała głównie z Paryżem. Tak. jesteśmy chętni (choć pracy naprawdę dużo) do rozmów, do słuchania i opowiadania o naszych działaniach i pomysłach na rozwój, byśmy mogli być postrzegani jako interesujący i użyteczni z punktu widzenia czytelników, ale też muzyków, kompozytorów. Marzą mi się dyskusje, może konferencje – stacjonarne, wirtualne, w takim właśnie złożonym gronie, od twórców do odbiorców, byśmy mogli weryfikować nasze idee i ustalać najbardziej optymalne strategie dla naszych projektów,
katalogu,
archiwum,
biblioteki cyfrowej,
bazy danych czy po prostu czytelni.
Na razie byliśmy z Marzeną i okazało się, że jej opowieści można by słuchać bez końca. Marzenko – dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Niech to będzie wstęp do nowych wspólnych działań! (Iz.)